piątek, 30 sierpnia 2013

Pszczółka od The Body Shop


Jak już większość z Was wie, jakiś czas temu The Body Shop przeprowadzało akcję dla blogerek na swoim Facebookowym fanpage, w której przygotowali 150 masełek do ciała o pojemności 50 ml nowej serii Honeymania do rozdania do testów. Ja także brałam udział i udało mi się załapać. Więc dzisiaj o miodowym masełku, czyli moim pierwszym masełku z The Body Shop.


Najpierw parę słów o całej serii Honeymania:
Zanurz swoje ciało w słodkim nawilżeniu, dzięki linii Honeymania™ The Body Shop. Poznaj kosmetyki do pielęgnacji ciała i do kąpieli, wyprodukowane na bazie dzikiego miodu, który nawilża tak samo dobrze, jak pachnie!



Linia Honeymania™ The Body Shop to odżywcze formuły, luksusowe konsystencje i niebiański zapach - prawdziwa uczta dla kobiecych zmysłów! Odkryj linię nawilżających produktów o bogatych konsystencjach w złotym kolorze, które nie pozostawiają tłustej warstwy. Doświadcz delikatnego zapachu wzbogaconego o nuty zapachowe słodkiego miodu oraz egzotycznych kwiatów, z których pszczoły zbierają nektar. 


Masło do ciała HONEYMANIA:


Cena za pełnowymiarowe opakowanie: 69 zł/250 ml
Cena za miniaturę: 20 zł/50 ml
Jednak do końca września macie 25% zniżki na produkty Honeymania z tym KUPONEM.

Dostępność: od 30 sierpnia 2013 r. dostępne we wszystkich sklepach The Body Shop na terenie kraju.

Opis:
Dawka intensywnego, 48-godzinnego, czekoladowego nawilżenia o luksusowym zapachu. Idealne, dla osób szukających długotrwałego, głębokiego nawilżenia. 



Skład:
Aqua/Water/Eau, Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, C12-15 Akyl Benzoate, Ethylhexyl Palminate, Cera Alba, Sesamum Indicum Oil, Parfum/Fragrance, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Honey, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Disodium EDTA, Tocopherol, Geraniol, Sodium Hydroxide, Linalool, Limonene, Citric Acid, C 15985/Yellow 6, C 19140/Yellow 5. 


Opakowanie, konsystencja, zapach:
Opakowanie to typowy dla wszystkich masełek The Body Shop plastikowy pojemniczek o pojemnościach: 50 lub 250 ml. Miodowe masełko jest utrzymane w kolorystyce żółtej z naklejką przedstawiającą plaster miodu. Konsystencja masełka zbliżona do konsystencji zwykłego masła, czyli zbita i gęsta, ale z nutką lekkości. Masełko ma kolor jaśniutko żółty.
Zapach nie jest typowo miodowy, ponieważ mamy tutaj kompozycję egzotycznych kwiatów, z których nektar czerpią pszczoły z Etiopii produkujące miodek do naszych masełek. Także woń jest dość intensywna, ale jak dla mnie przyjemna - rzeczywiście kwiatowa z lekką nutką miodową.


Moja opinia:
Jest to moje pierwsze masło z The Body Shop, więc nie mam porównania z innymi, ale jest to także moje pierwsze porządne i treściwe masełko. Jak już wspomniałam konsystencja jest zbita, ale i zarazem lekka, dzięki temu kosmetyk się bardzo dobrze rozprowadza na skórze i co najważniejsze szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, ale skóra jest wyraźnie nawilżona oraz wygładzona i efekt ten utrzymuje się przez długi czas. Kompozycja zapachowa produktu przypadła mi do gustu i bardzo polubiłam fakt, iż zapach pozostaje na skórze dłużej, niż w przypadku innych używanych przeze mnie kosmetyków do pielęgnacji ciała. Ja osobiście bardzo lubię intensywne zapachy. Wydajność produktu na podstawie testowanej wersji 50 ml, oceniam na całkiem dobrą, ponieważ kosmetyk wystarczył mi na około tydzień. Zapewne wersja 250 ml spokojnie wystarczy na miesiąc codziennego użytkowania.

Moja ocena:
4,5/5

14 komentarzy:

  1. kuszą tymi testami :).
    uwielbiam miód w kosmetykach ;p
    i do jedzenia! xd

    OdpowiedzUsuń
  2. pszczółka mnie woła,a cena odstrasza;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że cena dość wysoka. Trzeba będzie polować na promocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do końca września można kupić produkty z linii Honeymania 25% taniej :D Kupon dostępny na fanpage TBS ;)

      Usuń
  4. ja naprawdę jakoś nie mogę się przekonać do tego miodu :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż każdy ma inne gusta ;) Jedni go lubią, drudzy nie :D Ja i mój nos akurat go polubiliśmy :P

      Usuń
  5. lubię miodek ;) zatrzęsienie teraz tych masełek na blogach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Apetyczne to masełko, w sam raz na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda nie rozgrzeje, ale otuli swym zapachem :D

      Usuń
  7. Chyba się skusze :) Tyle dobrego się naczytałam

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem ciekawa zapachu. obserwuje. pozdrawiam i zapraszam do mnie http://dorotadrygalska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. mam jedno masełko TBS dostane na urodziny, ale czeka na swoją kolej grzecznie.. w tym jestem ciekawa przede wszystkim zapachu :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny, ponieważ dopinguje mnie do działania - także serdecznie dziękuję za bycie cząstką mojego bloga :D
Zapraszam częściej ;)

Pozdrawiam
Paulaaa